Hej,
Ostatnio na moich pazurach królują pastele :) Dziś kolejny post z moimi ostatnimi pastelowymi miłościami. Tym razem róże i fiolet. W rolach głównych Semilac nr 003, 058 oraz 145.
Chyba znalazłam w końcu patent na słabo kryjące kolory hybryd. Tak tak, mowa o moim patencie z ostatniego mani posta - czyli o używaniu białego lakieru na bazę pod właściwy kolor. Kochani to działa!!! Nie trzeba walić stu warstw właściwego koloru, wystarczy jedna, góra dwie i krycie jak talala!!! :)
No ale wracając do najnowszego manicure, trzymał się na moich łapkach ponad 3 tygodnie, MASAKRA - nie cierpię tak długo trzymać hybryd, bo po pierwsze - odrost jest już tak wielki że wstyd, a po drugie - paznokcie są strasznie długie. Wiem, że niektóre z Was pewnie kochają długie szpony, ale ja należę do tych co preferują optymalną długość :) która nie przeszkadza w obowiązkach domowych czy też pracy.
Tym razem na pazurach nie ma żadnych naklejek czy też wzorków. Ostatnio zakochałam się w prostych mani :) Ten piękny baby róż ze zdjęcia to Semilac nr 003 Sweet Pink. Jak na pastel to sam już ma świetne krycie. To był jeden z pierwszych lakierów hybrydowych jakie kupiłam, ma już grubo ponad 3 lata :) Ten kolorek powędrował na palec serdeczny.
Drugi kolorek to piękny pastelowy fiolet Semilac nr 145 Lila Story, cudny jasny lawendowy odcień. Ten kolorek ślicznie się wybił na białej bazie pod nim. Powędrował na środkowy paznokieć.
Ostatni kolorek to cudny odcień różu, piękny lekko brudny róż Semilac nr 058 Heather Gray. Ten powędrował na pozostałe 3 palce :)
Mani wyszło według mnie kobiece, delikatne i super proste. Idealne do pracy i romantyczną randkę po :)
A Wam jak się podoba takie połączenie kolorystyczne w kilku odcieniach, taki troszkę monochrom z twistem?
No i co teraz u Was na pazurach króluje?
Pozdrawiam Was ciepło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz