Vianek - odżywczy krem pod oczy

Hej,

Dziś nie o makijażu, a o pielęgnacji, choć i tak pewnie każda z Was już wie, że nie ma dobrego makijażu bez dobrej pielęgnacji - no tak to już jest :)
Chciałam Wam dziś napisać co nieco o kremie pod oczy, który właśnie mi się skończył, a mowa o odżywczym kremie pod oczy marki Vianek.

Krem ten kupiłam jakoś pod koniec maja tego roku, kiedy skończył się mój poprzednik Oeparol o którym pisałam TUTAJ. Jak możecie sobie szybko policzyć był ze mną 6 miesięcy, więc skończył się idealnie jak jego data przydatności :) Powiem Wam, że to naprawdę dłuuugo, jest mega wydajny a ja nie należę do osób oszczędnych w dawkowaniu sobie kremów :)

Kilka szybkich faktów:

• Pojemność 15ml
• Ważność 18 miesięcy od daty produkcji, 6 miesięcy od momentu otwarcia
• Cena ok. 20zł
• Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Coco-Caprylate, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Humulus Lupulus Cone Extract, Glycerin, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Lecithin, Hippophae Rhamnoides Oil, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Salicylate, Lilial, Hexyl Cinnamal.

Krem dostajemy w papierowym kartoniku o identycznej aplikacji jak na samym pojemniczku z kremem. Kartonik jak na mój gust jest o wiele za duży i tak naprawdę zbędny - krem jak dla mnie mógłby być sprzedawany bez niego.

Sam pojemnik wykonany jest z plastiku i jest bardzo lekki, a przy tym wytrzymały, bo upadł mi w łazience niezliczoną ilość razy i nic mu się nie stało :) Niestety jego wysokie i smukłe opakowanie sprzyja wywrotką na półce w łazience. Pojemnik ma bardzo fajną pompkę, którą można wycisnąć - przynajmniej dla mnie - idealną ilość produktu na raz. Dodatkowo kiedy krem się kończy, można sprawdzić po otwarciu pojemniczka, że kompletnie nic w nim nie zostało - nic nie marnujemy! Szkoda jednak, że na bieżąco nie widać ile nam już ubyło :(

Produkt ma lekko żółtawy kolor i gęsta konsystencję, jednak przy tym bardzo dobrze się rozciera i szybko wchłania.

Zapach jest bardzo przyjemy jednak blisko nieokreślony, ale przy tym nie zbyt intensywny i nie nachalny.

Po aplikacji pozostawia lekki film, który jednak po kilku minutach znika. Skóra po nim jest ładnie nawilżona, tak wiec idealny krem na dzień.

Obietnice producenta:
"Krem intensywnie pielęgnujący okolice oczu, zawiera składniki o działaniu odżywczym. Olej sojowy, z pestek moreli i rokitnikowy, bogate w witaminy, wykazują właściwości antyoksydacyjne i wzmacniające. Ekstrakt z szyszek chmielu zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry. Krem może być stosowany pod makijaż."

Co ja na to?

1. Rzeczywiście skóra pod oczami była odżywiona, ale nie jakoś super mocno - najważniejsze że się nie przesuszała za szybko.
2. O zapobieganiu starzeniu skóry to nie za wiele powiem, bo nie mam aż tylu zmarszczek, ale najważniejsze że jakieś nowe mi po nim nie wyskoczyły więc i to na plus :)
3. Jak najbardziej nadaje się pod makijaż, bo szybko się wchłania i  nie waży na twarzy.

Czy kupie ponownie? Raczej nie...

Wydaje mi się, że to dobry krem dla kogoś w wieku kolo 20 lat bo jest leciutki i odżywczy, jednak ja szukam czegoś bardziej treściwego i nawilżającego pod moje oczy - niestety latka lecą :( Według mnie nie nadaje się kompletnie do pielęgnacji na noc, a ja nie zamierzam używać dwóch kremów pod oczy - wystarczy, że używam dwóch do pielęgnacji twarzy:)

Jeśli nie macie jakiś większych wymagań i szukacie lekkiego kremu pod oczy na dzień, to szczerze polecam :)

>> Następcą w pielęgnacji mojej skóry pod oczami będzie teraz krem od firmy Make Me Bio z Witaminą E. Jak tylko go wykończę to dostanie także swoją recenzję <<

A Wy używałyście kremu od firmy Vianek? Co teraz stosujecie pod oczy?

Pozdrawiam Was ciepło!