Witam Was moi mili w nowym roku :) Żyjecie po tańcach i zabawie do białego rana w Sylwestrową noc, a może jeszcze męczy Was kac morderca? :) Zapraszam Was na malutkie zakupy poczynione jeszcze w Grudniu.
W porównaniu do poprzednich postów o tej tematyce, jak możecie zauważyć produktów jest znacznie mniej :) W większości są to produkty "pierwszej potrzeby" jak korektor, pędzle do blendowania czy gąbeczki do podkładu - takich nigdy za wiele :)
Zacznę może od gąbek firmy Blend it! DUO Marble Warm Grey + Marble Pink Nude (44,90zł), jako że moja gąbeczka z Real Techniques Miracle Complexion Sponge w końcu wyzionęła ducha, to postanowiłam wypróbować coś nowego. O tych gąbkach trąbią na blogach i YouTube to postanowiłam spróbować - a że wiadomo dwie gąbki są lepsze niż jedna to zamówiłam od razu dwupak :) Powiem Wam, że jestem trochę zawiedziona, użyłam ich kilka razy już i jak dla mnie szału nie ma - nie wiem skąd tyle zachwytów nad nimi, jak dla mnie sto razy lepsza była moja gąbeczka z Real Techniques! Niby te gąbki pięknie nakładają podkład, ale pożerają go w ogromnej ilości i do tego domycie ich potem graniczy z cudem :( Myje tym co zawsze czyli Olejkiem z Isany i mydłem Protex, a one strasznie ciężko się domywają i długo muszę się męczyć z wypłukaniem piany :(
O tym korektorze z Catrice - Liquid Camouflage (12,99zł) też słyszałam dużo dobrego, postanowiłam kupić najjaśniejszy kolorek nr 010 i zobaczymy, jeszcze go nie otwierałam bo czekam aż wykończę obecnie otwarte 2 korektory :) Koleżanki które go używają są zadowolone, więc mam nadzieje że i u mnie nie będzie ciemniał na twarzy i kolor ogólnie nie będzie za ciemny :(
Postanowiłam wypróbować też coś nowego do brwi, bo ostatnio mój ukochany zestaw kredka plus żel do stylizacji już mi się znudziły :) Będąc ostatnio na stanowisku Golden Rose postanowiłam wypróbować to maleństwo Brow Color Tinted Eyebrow Mascara nr 02 (11,90zł). To ciepły i jasny kolor, postanowiłam go spróbować jak moja henna bedzie już schodzić i zobaczymy jak się sprawdzi w stylizacji i nadawaniu koloru :)
Ten puder złapałam całkiem przypadkiem, bo chciałam wypróbować jeszcze coś tej marki i okazało się, że zamiast zwykłego pudru kupiłam puder rozświetlający :) Smart Girls Get More Loose Powder Highlighter (13,49z). Powiem Wam że jest całkiem ciekawy, ma lekko żółtwa barwę i mikro drobinki łapiące światło. Pod oczy bym go nie dawała, ale w dzień kiedy moja cera jest poszarzała omiatam nim policzki, czoło i brodę, od razu człowiek wygląda jakby powrócił do żywych :) Nie zauwazyłam żeby drobinki chamsko się odznaczały na twarzy, więc jak na razie polubiłam mój puder z przypadku :)
Teraz pora na moje dwa ukochane pędzle do rozcierania :) Pierwszy to Zoeva nr 221 Luxe Soft Crease (37,71zł) a drugi Hakuro nr H74 (25,08zł). Dwa puchacze idealne do rozcierania, blendowani i miziania się po powiekach! Nie lubię myć pędzli, więc staram się mieć ich na tyle dużo aby musieć robić to rzadko :)
Teraz przyszła pora na produkty do ust i pierwszym z nich jest Jeffree Star Cosmetics Velour Liquid Lipstick w kolorze Masochist (89,90zł). Droga przyjemność, ale kolor jest niesamowity! Mam wrażenie że z tej marki bardzo ciężko z gamy kolorystycznej wybrać jakieś normalne kolory, strasznie dużo tam szalonych odcieni jak żółte, niebieskie czy zielone a tu proszę, przepiękny malinowy kolor - dosłownie wygląda jak mus z dojrzałych malin - mniam :)
Ostatnią dzisiejszą zdobyczą jest NABLA Dreamy Matte w kolorze Five O'clock (59,90zł). Zakochałam się w poprzednich dwóch kolorach i konsystencji, więc postanowiłam wypróbować coś mocniejszego :) Na zdjęciach może wygląda troszkę podobnie do pomadki od Jeffree Star jednak to całkiem inny odcień. Ta jest czerwona z lekką domieszka różanego koloru, a Masochist to malinowa czerwień z ogromna domieszką fuksji :)
Zrobiłyście sobie jakieś prezenty na koniec roku?
Ściskam mocno!
Fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńAż 3 pędzle tego samego rodzaju to ja rozumiem :)
Polecasz bardziej Zoeve czy Hakuro ? :)
Powiem Ci że jak dla mnie są równie fajne, włosie troszkę miększe u Zoevy, ale ona tez i droższa, wiec wybór należny do Ciebie :)
UsuńSzminka Nabli cały czas mnie kusi! Muszę wreszcie wybrać sobie któryś z odcieni. Pędzelki Zoevy to dla mnie prawdziwa perfekcja, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj Nabli mi bardzo przypasowały :)
UsuńPlanuję zakup pomadki Nabla ale ostatnio słyszałam o nich (kolekcji świątecznej) że przesuszają, a jak to jest z tą Twoją?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie przesuszają bardziej niż inne ;) ja je bardzo lubię, jak zadbasz o usta przed nałożeniem to przesuszenie poczujesz dopiero późnymi godzinami nocnymi :D
Usuń