Za oknem upał, żar i słonko, a mnie wzięło na mroczne klimaty :) strasznie spodobały mi się połączenia pastelowych kolorów z czernią, a do tego dziś chciałam Wam pokazać moje pierwsze dzieło z wykorzystaniem trendu "Manitiul" - stwierdzam, że następnym razem będzie na pewno ładniej :)
Oba kolory spotkają się pośrodku dłoni, więc tak na serio nie ma dominującego odcienia przy tej stylizacji :) Jak już zobaczycie zdjęcie mani, pomyślicie - wow dużo się tam dzieje, ale już tak ostatnio mam, nie mogę się zdecydować na jedną rzecz, a potem już lecę po całości i mam wrażenie, że przesadziłam. Dajcie znać w komentarzach co myślicie, czy może przystopować z tym wariowaniem na pazurach? Co za dużo to nie zdrowo, a nie chce żeby było kiczowato :)
Pierwszy kolor to Pink Rose nr 064 - ten kolor jest właśnie taki jak jego nazwa, niby w kolorze herbacianej róży ale z dodatkiem różowego odcienia. Bardzo ładnie kryje. Kobiecy delikatny kolor, jednak z lekkim pazurem. Jest to jeden z moich pierwszych lakierów, dlatego też ma taką małą pojemność. Kiedyś na stronie Semilac można było wybrać sobie wielkość lakieru :) Ten odcień powędrował na 3 paznokcie: kciuk, palec wskazujący oraz środkowy.
Drugi i w sumie już ostatni kolor w stylizacji to Black Diamond nr 031 - to przepiękna, nasycona czerń. Trzeba z nią uważać, bo jak zalejecie skórki to ciężko je potem doczyścić, nie niszcząc przy tym całego mani. Bardzo dobrze kryje już przy pierwszej warstwie, natomiast idealne są dwie cienkie. Utwardzam każdą warstwę po 60 sekund jak radzą w internetach i nie miałam z tym kolorem żadnych problemów. Ten odcień także znalazł się na 3 paznokciach: małym, serdecznym i środkowym.
Połączenie kolorystyczne bardzo mi się podoba, jednak chyba tak jest, że czerń pasuje po prostu do wszystkiego :) Negative Space łączy ze sobą na środkowym paznokciu róż oraz czerń, natomiast Manitiul wylądował na serdecznym palcu. Aby wykonać tiulową poświatę wykorzystałam kolor czarny nr 031 oraz wymieszałam go z bazą z Semilac. Następnym razem spróbuje wykorzystać zamiast zwykłej bazy - Semi Hardi Clear, bo wtedy mieszanka będzie na bank gęstsza i myślę, ze może prześwity i nierówności będą mniej widoczne :)
Mani trzymał się u mnie dwa tygodnie i po tym czasie ustąpił miejsca kolejnej stylizacji, a jakiej? Zobaczycie w następnym poście o tematyce paznokciowej! Zdradzę tylko tyle, że będzie to prosta propozycja ślubna :)
A co u Was teraz króluje na pazurkach?
Pozdrawiam Was ciepło ze słonecznego Krakowa!
Bardzo podoba mi się zdobienie na środkowym palcu :D.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuń